Policjanci tłumaczą się po śmierci bezdomnego w LA. Zastrzelili go, bo wyrwał broń policjantowi?

2015-03-03 23:20

Kolejna śmierć z rąk policjantów wstrząsa Ameryką. Tym razem do strzelaniny doszło w Los Angeles w miejscu gdzie koczują bezdomni. Do incydentu doszło w niedzielę, jednak każdego dnia na światło dzienne wychodzą kolejne doniesienia i nagrania wykonane przez przypadkowych świadków. Według najnowszych informacji, policjant strzelił do bezdomnego, bo ten usiłował odebrać stróżowi prawa pistolet.

W miejscu tragedii ludzie składają kwiaty i płoną znicze. Mieszkańcy Los Angeles chcą też wyjść na ulice i zorganizować protest przed siedzibą policji. Są wstrząśnięci brutalnością stróżów prawa.

Jak donosi „Daily News” policjanci tłumaczą jednak, że użycie broni było konieczne, bo bezdomny odebrał broń jednemu z funkcjonariuszy. I pokazują nagranie, które zrobił jeden ze świadków. Dokładnie widać na nim moment, w którym doszło do szarpaniny między bezdomnym a policją. Można na nim też dostrzec jak bezdomny próbuje wyrwać się z rąk funkcjonariuszy broń, staje się agresywny i macha rękami.

Po kilku sekundach wszystko wskazywało no to, że funkcjonariuszom udało się obezwładnić bezdomnego, jednak on cały czas się starał wyrwać z rąk policji. Wtedy pada seria pięciu strzałów, w wyniku których bezdomny ginie. W śmiertelnej szamotaninie rannych zostało również dwóch oficerów policji. - Incydent będzie wyjaśniony i apelowałbym, by wstrzymać się z oceną działania policji do czasów zakończenia śledztwa – przestrzega Barry Montgomery, rzecznik prasowy LAPD.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki