Po katastrofie budowlenej na Manhattanie

2015-06-03 2:00

Policja zezwoliła we wtorek na to, by otworzyć – tak dla pieszych jak i samochodów – odcinek Madison Avenue, który pozostała zamknięty od niedzielnej katastrofy budowlanej. Tymczasem miejscy inspektorzy w dalszym ciągu ustalają przyczyny incydentu i przyglądają się z bliska wszystkim sprzętom używanym przez dewelopera.

Natychmiast po niedzielnym wypadku, kiedy to z dźwigu pracującego przy budynku na 261 Madison Avenue oderwał się ciężki ładunek, uderzył w fasadę i runął 30 pięter w dół, policja i straż pożarna zamknęły dla ruchu odcinek Madison Ave. pomiędzy 34 St. a 39 St. Przez kolejne dni ekipy porządkowe zabezpieczany teren oraz dokonywały naprawy rurociągu, po tym jak ciężki ładunek wylądował na hydrancie.

We wtorek sytuacja była już na tyle opanowana, że zdecydowano się zezwolić na ponowny ruch w okolicy.

W groźnie wyglądającym wypadku na szczęście nikt nie odniósł żadnych poważnych obrażeń, gdyż – na całe szczęście – doszło do niego w dniu wolnym od pracy i kiedy ruch jest mniejszy niż w dzień powszedni.







Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki