NYPD przechwyciło broń zanim trafiła do rąk gangsterów i posłużyła do zabijania

2016-04-27 2:00

Mieli za nic bezpieczeństwo nowojorczyków. Nie obchodziło ich, że przez nich ktoś może stracić życie. Im chodziło tylko o szybki i duży zysk. Na szczęście udało się ich już powstrzymać. Policja rozbiła sześcioosobową szajkę przemycającą do Nowego Jorku broń i sprzedającą ją członkom gangów, przestępcom i każdemu, kto oferował odpowiednio wysoką cenę.

Do zatrzymań doszło poza metropolią, ale cała szóstka już lada dzień zostanie przetransportowana do Nowego Jorku na wniosek prokuratora Manhattanu Cyrusa Vance'a Jr., który oficjalnie przedstawi im zarzuty. A jest ich aż 119. – Oni nie sprowadzali tutaj broni na pokaz. To były pistolety, karabiny i strzelby, które następnie służyły do zabójstw – powiedział Vance Jr.
Szef nowojorskiej policji William Bratton przedstawił krótko sposób działania szajki. – Broń sprowadzali z południa - z Georgii i Virginii szlakiem zwanym „Iron Pipeline”. Kupowali ją tam w sklepach, od prywatnych dealerów lub na targach broni. Następnie przewozili ją do Nowego Jorku przez George Washington Bridge na Manhattan.
Dwoje z zatrzymanych to para z New Jersey: Abdul Davis i Shelita Funderberk, którzy wpadli sprzedając 82 sztuki broni policyjnemu tajniakowi podczas transakcji przy West 166th Street i St. Nicholas Avenue.
Podczas przesłuchań przyznali, że w okresie 13 miesięcy dokonali 26 transakcji sprzedając setki pistoletów i strzelb, wiedząc doskonale, że nie trafiają one w ręce kolekcjonerów i wcześniej czy później posłużą one do przestępstwa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki