Nowojorscy uliczni handlowcy chcą więcej pozwoleń

2015-10-09 2:00

Wózki z preclami czy hot dogami, budki z falafelem, gyrosem czy innymi daniami na szybko „do ręki”, z których każdego dnia chętnie korzystają setki tysięcy nowojorczyków i turystów, na stałe wpisały się w „krajobraz”  metropolii. Tymczasem, zdaniem ulicznych handlowców, władze miasta robią za mało, by ułatwić im życie i pozwalać sprzedawać.

Największą barierą są pozwolenia na sprzedawanie z ulicy, a konkretnie ich limit. Rocznie władze miejskie wydają ich 2800. Zdaniem vendorów – tak handlujących jedzeniem czy tez innymi rzeczami – to za mało. Dlatego wspólnie z reprezentującą ich organizacją Street Vendor Project postanowili rozpocząć kampanię na rzecz zmian przepisów miejskich dotyczących rocznych limitów licencji a najlepiej na całkowite zniesienie takich ograniczeń.
W ramach akcji przygotowali kompleksowy raport pokazujący, że handel uliczny to nie tylko miejsca pracy, rozwój lokalnej ekonomi i małego często etnicznego biznesu, ale też i olbrzymie wpływy do kasy miasta z tytułu opłat za licencję oraz podatki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają