Metropolia obchodzi rocznicę zamachów na WTC, tymczasem terroryści znów straszą.

2014-09-12 8:00

W czwartek 11 września 2014 roku o godzinie 8.46 rano minęło dokładnie 13 lat od dnia kiedy pierwszy z uprowadzonych przez terrorystów Al-Kaidy samolot wbił się w wieżę północną WTC... Uroczystości upamiętniające ten nieludzki akt terroru jak co roku rozpoczęto minutą ciszy. Następnie odczytane zostały nazwiska wszystkich ofiar. W tym roku po raz pierwszy rodziny tragicznie zabitych oraz ratowników biorących udział w akcji tuż po ataku mogli uczcić pamięć swych bliskich w 9/11 Memorial Park.

Gdy Nowy Jork i mieszkańcy całych Stanów czcili pamięć blisko trzech tysięcy osób zamordowanych 11 września 2001 roku w jednym z najokrutniejszych zamachów w historii,  terroryści znowu grożą naszemu miastu. I zdaniem specjalistów groźba zamachu w USA, zwłaszcza w naszej metropolii „jeszcze nigdy nie była tak realna”.

Jak mówi John Miller, zastępca szefa NYPD i specjalista do spraw walki z terroryzmem, jednym z powodów jest fakt, że na całym świecie niepokojąco rośnie liczba grup terrorystycznych, które pałają nienawiścią do Stanów Zjednoczonych. A do Nowego Jorku w szczególności, chociażby ze względu na to – jak mówi Miller – że mieści się tutaj siedziba Narodów Zjednoczonych.

Jak twierdzą eksperci, jednym z największych źródeł niebezpieczeństwa jest teraz Państwo Islamskie. Grupa tamtejszych dżihadystów, która uaktywniła się szczególnie po amerykańskich nalotach, wyraziła już swoją nienawiść do USA, mordując na oczach całego świata dwóch amerykańskich dziennikarzy. Co więcej, zapowiedzieli już, że na tym nie koniec...

Kolejnych ataków można się spodziewać jeszcze bardziej teraz, gdy w środę w nocy – tuż przed rocznicą 9/11 – Obama zapowiedział bezwzględne „rozprawienie się z oddziałami militarnymi Państwa Islamskiego i zniszczenie ich gdziekolwiek istnieją”. Podczas orędzia Amerykanów powiedział, że daje też zielone światło atakom na Środkowym Wschodzie (Middle East) i w Syrii oraz chce wysyłać dodatkowy kontyngent amerykańskich żołnierzy do Iraku.

Kolejnym bardzo dużym zagrożeniem dla USA jest również fakt, że talibowie z Somalii, którzy wybrali niedawno nowego przywódcę, potwierdzili przymierze z Al-Kaidą i grożą zemstą Zachodowi za śmierć ich poprzedniego emira, zabitego przez Amerykanów. Nowy emir poprzysiągł zemstę: – Obama! Zabiłeś naszego emira, a za jego śmierć zapłaci życiem wielu Amerykanów w Nowym Jorku i Waszyngtonie. Nie żartujemy. Nasi ludzie już się do tego przyszykowali...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki