Darmowe porady prawne na lotniskach. Prawnicy na pomoc imigrantom

2017-07-01 2:00

Dosłownie minuty po tym, jak w życie weszły rozporządzenia antyimigracyjnego dekretu Doanlda Trumpa (71 l.) „zamykającego” tymczasowo Amerykę dla obywateli sześciu muzułmańskich krajów, na lotniskach pojawili się adwokaci służący im bezpłatną poradą.

Na nowojorskim JFK adwokaci i działacze na rzecz praw imigrantów ustawili swoje stanowisko w czwartek około jedenastej w nocy. Wiele osób nie wie jak zachować się w związku z nowymi procedurami. Duża grupa imigrantów, czy to wyjeżdżających lub czekających na bliskich z krajów objętych zakazem chce dowiedzieć się, co ich czeka i czego mogą spodziewać ze strony lotniskowych władz imigracyjnych.
Poza poradami, prawnicy są przygotowani do różnych interwencji w przypadku, gdy agenci federalni zatrzymają jakiegoś imigranta, bo wiadomo, że może dojść do takich przypadków. Ludzie boją się, że zostaną przekazani pod jurysdykcję ICE i osadzeni w areszcie zaraz po wjeździe czy po przejściu przez odprawę.
Jak pisaliśmy od czwartku zaczęły obowiązywać postanowienia dekretu antyimigracyjnego, który zakazuje wjazdu do Stanów obywatelom sześciu muzułmańskich krajów. 90-dniowy zakaz wstępu do USA obejmuje obywateli: Libii, Iranu, Somalii, Sudanu, Syrii oraz Jemenu a 120-dniowy - wszystkich uchodźców. Dodatkowo, osoby z tych krajów składające wnioski o wizy czy azyl, poza tym, że będą dokładnie prześwietlone, muszą udowodnić, że mają w Stanach bliską rodzinę, przebywającą tu legalnie. Pod definicją „bliska rodzina” State Department ma na myśli rodziców, współmałżonków, dorosłe dzieci, zięciów i synowe. Wnuki, babcie, dziadkowie czy wujkowie nie kwalifikują się jako bliska rodzina. Władze USA zapewniają, że wydane już wcześniej wizy czy zaakceptowane wnioski o azyle nie zostaną cofnięte.  O tym, czy dekret jest zgodny z konstytucją zadecyduje w październiku Sąd Najwyższy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki