Chwile grozy w polskich okolicach Chicago

2015-04-13 21:29

32-letni Bulski wziął dzieci na zakładników. To mogło się skończyć bardzo tragicznie... 32-letni Ross M. Bulski po burzliwej awanturze z żoną zabarykadował się uzbrojony w domu z dwójką małych dzieci. Brygadzie SWAT udało się go przekonać do wypuszczenia bezbronnych maluchów po blisko czterogodzinnych negocjacjach – donosi CBS Chicago. Mężczyzna został oskarżony i ma ponownie stawić się w sądzie 28 kwietnia.

Dramatyczne sceny rozegrały się Northwest Side w Chicago w domu przy North Harlem Avenue. Około 6.20 rano policja otrzymała wezwanie o domowej awanturze. Kiedy przybyła na miejsce okazało się, że mężczyzna – zidentyfikowany jako Ross M. Bulski – grożąc bronią wyrzucił z domu swoją 33-letnią żonę a następnie, ciągle uzbrojony zabarykadował się  dwójką dzieci w wieku 4 i 9 lat. Natychmiast wezwano więc posiłki z oddziału SWAT, które zablokowały ruch i przystąpiły do negocjacji. Po blisko czterech godzinach mężczyzna poddał się i wyszedł z domu z dziećmi, którym na szczęście nie stała się żadna krzywda.  Jak donosi CBS Chicago Ross M. Bulski został aresztowany i oskarżony m.in. o przemoc domową, napaść z bronią w ręku i przetrzymywanie zakładników. Sędzia pozwolił mu na opuszczenie aresztu po zagwarantowaniu 3 tys. dolarów kaucji i wyznaczył kolejną datę przesłuchania na 28 kwietnia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają