Brooklyn: Chłopak uczestniczki seks-trójkąta przyznał się do zbrodni

2017-06-23 2:00

Są zarzuty w sprawie zabójczego seks-trójkąta na Brooklynie. Usłyszał je chłopak uczestniczki ryzykownej zabawy, który przyznał się do zabójstwa z zazdrości.

Policjanci wciąż przesłuchują uczestników i świadków tej krwawej jatki. Postawili też pierwsze i, jak zaznaczają być może nie ostatnie, zarzuty. Zarzut morderstwa i posiadania narzędzia zbrodni usłyszał na razie tylko Christopher Membreno (24 l.). Podczas przesłuchania powiedział, że przyjechał do Park Slope zaraz po tym, jak jego dziewczyna napisała do niego, że została zgwałcona. Przyznał, że opętał go szał, więc zadzwonił po kolegów i pojechał się zemścić. Potwierdził, że to on zadał ciosy nożem Manosowi Ikonomidisowi(+20 l.) i wspólnie z kolegami pobił go kijem bejsbolowym.
Do tragedii doszło w poniedziałek. Po tym, jak 20-latek z kolegą Jackiem Doherty (21 l.) i 20-letnią kobietą urządzili sobie „trójkącik”. W pewnym momencie mężczyźni mieli zacząć wszystko nagrywać telefonem. To zdenerwowało dziewczynę, która kazała odwieźć się do domu.  Pojechała z Jackiem Dohertym a w drodze napisała do swojego chłopaka, że została zgwałcona. Kiedy Ikonomidis wyszedł z mieszkania, na klatce czekało na niego trzech mężczyzn, m.in. 24-latek. Najpierw zaczęli awanturować się z 20-latkiem, szarpać, a gdy się wyrwał, gonić.  Na nagraniach monitoringu widać jak ściga go trzech mężczyzn z kijami bejsbolowymi. Uciekający i krwawiący od zadawanych ciosów, mężczyzna pukał ludziom do drzwi, ale na ratunek było za późno. Manos Ikonomidis zmarł po przewiezieniu do szpitala od trzech ciosów zadanych nożem w plecy i klatkę piersiową oraz urazów wewnętrznych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki