Antyimigracyjna dyrektywa Trumpa weszła w życie. Ameryka ze szlabanem dla muzułmanów

2017-06-30 2:00

Klamka zapadła. Od czwartku 29 czerwca, od 8 pm zaczęły obowiązywać postanowienia dekretu antyimigracyjnego Donalda Truma (71 l.). Zakazuje on wjazdu do Stanów obywatelom i uchodźcom z sześciu muzułmańskich krajów, wprowadza też dla nich obostrzenia wizowe. Co więcej, daje też władzom imigracyjnym na amerykańskich lotniskach zatrzymania osoby wjeżdżającej czy wyjeżdżającej z USA.

Jak już pisaliśmy, Sąd Najwyższy przychylił się do wniosku adwokatów administracji Trumpa, którzy apelowali o „zdjęcie” blokady jaką na dekret nałożyły sądy niższych instancji. Kilka z nich  wstrzymało go uznając, że Trump przekroczył swe uprawnienia, a jego rozporządzenie było niezgodne z konstytucją i prawem imigracyjnym, które zabraniają dyskryminacji ze względu na wyznanie. Czy faktycznie tak było, Sąd Najwyższy zadecyduje podczas posiedzenia w pełnym składzie w październiku. Ale do tego czasu prezydencki dekret zaczyna działać.
Wprowadza on m.in. 90-dniowy zakaz wstępu do USA obywatelom: Libii, Iranu, Somalii, Sudanu, Syrii oraz Jemenu oraz 120-dniowy zakaz wstępu wszystkich uchodźców. Dodatkowo, osoby z tych krajów składające wnioski o wizy czy azyl, poza tym, że będą dokładnie prześwietlone, muszą udowodnić, że mają w Stanach bliską rodzinę, przebywającą tu legalnie. State Department ma na myśli rodziców, współmałżonków, dorosłe dzieci, zięciów i synowe. Wnuki, babcie, dziadkowie czy wujkowie nie kwalifikują się jako bliska rodzina. Amerykańskie władze uznawać też będą dobrze udowodnione i sprawdzone prowadzenie biznesu na terenie stanów.
Władze USA zapewniają, że wydane już wcześniej wizy czy zaakceptowane wnioski o azyle nie zostaną cofnięte. Ale, jak mówią adwokaci na rzecz praw imigrantów, teraz wydarzyć może się wszystko.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki