Ronald Bert Smith Jr

i

Autor: AP

34 minuty umierania! Zasłużył na karę śmierci, ale czy w takich mękach?

2016-12-12 1:00

To była dramatyczna egzekucja – skazany na karę śmierci Ronald Bert Smith Jr ponad pół godziny wił się w bólach po podaniu trucizny – dusił się, kaszlał i kasłał i zaciskał pięści. Dopiero po 34 minutach od zabijającego zastrzyku lekarz stwierdził śmierć mężczyzny.

Smith Jr został skazany za zabicie pracownika sklepu w Huntsville w Alabamie. W tym stanie kara śmierci wykonywana jest poprzez zastrzyk z trucizną. Ta składa się z trzech substancji, a jedną z nich jest midazolam. To silny lek psychotropowy, który usypia. Smith przed egzekucją wiedział jak działa i nie chciał, żeby mu go wstrzyknięto. Twierdził przed sądem, że spowoduje ból i dlatego Sąd Najwyższy USA dwukrotnie wstrzymywał jego egzekucję. Ale w końcu do niej doszło i okazało się, że zabójcza mikstura nie zadziałał jak powinna.

Skazaniec, zanim umarł, długo wił się z bólu. - Postępowaliśmy zgodnie z protokołem. Jesteśmy o tym absolutnie przekonani. Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok - powiedział Jeff Dunn, komisarz więzienia stanowego w Alabamie.

W tym stanie to kolejny przypadek, kiedy śmiertelny zastrzyk nie zadziałałam tak, jak powinien. W 2014 roku inny skazany przez 20 minut po podaniu zastrzyku wił się z bólu. Jego żyły nabrzmiały tak bardzo, że zdecydowano się wstrzymać egzekucję. Mężczyzna zmarł na zawał serca chwilę później.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki